
Czas pokoju określam
jako zaznaczony na zielono makroproces „Eksploatacja SZBI”. Jest to czas ciężkiej,
ale powtarzalnej pracy przebiegającej w „normalnych reżimach”
jeżeli chodzi o presję i pracochłonność. Przebiegać ona powinna
zgodnie ze sprawdzonymi procedurami operacyjnymi, unikając
szczególnie stresujących momentów – przynajmniej jeżeli chodzi
o aspekty związane z zabezpieczaniem przetwarzanych informacji.
Główny nacisk powinien być w ramach tego procesu nakładany na
powtarzalność dobrze przygotowanych procedur i weryfikowanie czy są
one skuteczne, czyli czy osiągamy zdefiniowane cele. De facto na tym
polega zapewnianie bezpieczeństwa. Jednym z istotnych elementów
eksploatacji jest monitorowanie, czy praca przebiega tak, jak było
to założone. Mogą się jednak pojawić pewne anomalie, na które
trzeba będzie zareagować. Może okazać się, że trzeba
zmodyfikować SZBI (technicznie bądź proceduralnie) by dopasować
się do zmian otoczenia wewnętrznego lub zewnętrznego. Może okazać
się, że trzeba zaktualizować już posiadane rozwiązania –
zmodyfikować ich konfigurację (znów z technicznego bądź
proceduralnego punktu widzenia). Można wreszcie zidentyfikować
incydenty bezpieczeństwa, na które trzeba będzie odpowiednio
zareagować. Są to odpowiedniki znanych m.in. z ITIL „change
request”, „service requst” oraz „incident request”.
Aby „Eksploatacja SZBI" przebiegała zgodnie z pokładanymi nadziejami trzeba ją
odpowiednio przygotować i stale doskonalić. Dzieje się to w ramach przedstawionego na niebiesko makroprocesu „Doskonalenia SZBI”. Jest to czas rozwoju, który
wymaga czasu na zadumę, wyobraźni. Ciężko tego wymagać gdy ktoś
od rana do wieczora „wozi taczki”. W ramach tego procesu
identyfikuje oraz analizuje się ryzyko, które powinno stanowić
podstawę dla dalszych zmian.
Jeszcze inny
charakter powinna mieć praca w sytuacji wykrycia (bądź
podejrzenia) incydentu. Zaznaczony czerwonym kolorem makroproces „Reagowania na incydenty
bezpieczeństwa informacji”, tak jak czas wojny, wymaga pełnej
mobilizacji, poświęcenia, kreatywności i podejmowania szybkich
decyzji. Celem jest powstrzymanie eskalacji incydentu oraz
ograniczenie strat. Zdecydowanie na dalszy plan schodzą inne
wykonywane czynności. „Doskonalenie SZBI” może wówczas zostać
praktycznie wstrzymane, procesy „Eksploatacji SZBI” często się
ogranicza – najlepsi pracownicy siadają do analiz, ograniczania,
sprzątania czy odtwarzania infrastruktury. Po zakończeniu prac
należy jednak wyciągnąć wnioski dot. obsługi incydentu –
zarówno biorąc pod uwagę jego przyczyny jak też i sposób
reakcji.
A teraz zastanówmy
się jak to wszystko ma wykonać często jednoosobowa komórka
bezpieczeństwa :-)
A więcej o model będziecie mogli posłuchać w sobotę podczas What the Hack. ZAPRASZAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzień dobry. Komentarze na tym forum są moderowane