Marketing
rządzi się swoimi prawami. Jedną z najważniejszych zasad jest budowanie popytu.
Straszenie cyberzagrożeniami stało się chyba idealnym środkiem by to osiągnąć.
Boimy się, że wstydliwe kwestie dotyczące naszego życia prywatnego zostaną
opublikowane, że złośliwe oprogramowanie zaszyfruje zdjęcia z wakacji, że stracimy
pieniądze w konta, czy że konkurencja przejmie naszych klientów lub nasze
sekrety produkcyjne.
Strach
jest dobrym motywatorem do zakupów. Nie powinien być jednak jedynym.
Bezpieczeństwo jest bardzo ważne, ale wcześniej trzeba zapewnić możliwość
swobodnego życia i funkcjonowania. Świat jest pełen niebezpieczeństw, nie tylko
w cyberprzestrzeni. Nie zamyka nas to jednak w domach, ufortyfikowanych i
zabezpieczonych najbardziej wyrafinowanymi systemami i przez najsilniejszych
pracowników służb ochrony uzbrojonych po zęby w ciężkie karabiny maszynowe.
Bezpieczeństwo NIE przede wszystkim!