Dziś mija 5 rocznica ataku bombowego w Londynie. Przy tej okazji postanowiłem napisać o najbardziej popularnym zabezpieczaniu na wyspach
W Wielkiej Brytanii - kraju posiadającym rekordowe ilości kamer CCTV od dawien dawna trwa debata na temat ich rzeczywistej przydatności. Porównania do G.Orwella są jak najbardziej słuszne. Od jakiegoś czasu działa organizacja Big Brother Watch zajmująca się ochroną prywatności zabieranej w sposób znany z Wielkiego Brata.
Ostatnio debata znów się nasila, gdyż stróże prawa przyznają, że ich skuteczność w rzeczywistej walce z przestępcami jest coraz mniejsza.
Nagrania z kamer przestają być dobrą bronią z kilku powodów:
1. ktoś to musi oglądać i reagować na przestępstwa, a jak to robić mając setki tysięcy kamer do ogarnięcia?
2. kamery mogą działać odstraszająco wyłącznie na osoby chcące popełniać przestępstwa cyklicznie. W przypadku jednorazowych aktów terroru jak samobójcze zamachy kamery tylko odpowiedzą na pytanie kto, w żaden sposób nie zapobiegną tragedii.
3. kamery muszą zapisywać obraz w sensownej rozdzielczości a nagrania muszą być przechowywane przez rozsądny okres czasu.
Wielka Brytania potrzebuje więcej policjantów, nie kamer. Osiągnęła już masę krytyczną, po której ich skuteczność gwałtownie zaczęła spadać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzień dobry. Komentarze na tym forum są moderowane